Aktualności
Co Polski Atom myśli o rządzących? Monolog z Reaktora (Teoretycznego)
Jesteśmy dumni, że możemy opublikować ekskluzywny, choć całkowicie zmyślony, wywiad z Polskim Atomem – bytem, który od dekad stanowi filar polskiej energetyki... na papierze.
Jestem bytem, o którym napisano więcej stron w formacie PDF, niż Tolkien napisał o Śródziemiu. Jestem marzeniem każdego rządu i koszmarem każdego ministra finansów. Jestem Polskim Atomem. I mam wam parę rzeczy do powiedzenia.
Siedzę sobie tutaj, w sferze czystej potencji, gdzieś pomiędzy rokiem 1982 (pozdrawiam Żarnowiec, fajne fundamenty, szkoda, że zarosły mchem) a rokiem 2040. Patrzę na tą Wiejską w Warszawie i, prawdę mówiąc, moje jądro pęka ze śmiechu. Chcecie wiedzieć, co myślę o waszych rządzących? Proszę bardzo, zapnijcie pasy, bo będzie promieniście.
1. Jesteście mistrzami w produkcji energii... cieplnej
Zanim wyprodukuję pierwszą kilowatogodzinę prądu, wy zdążyliście już wytworzyć gigawaty energii cieplnej, spalając się w sporach o to, GDZIE mam zamieszkać.
Lubiatowo? Kopalino? A może Bełchatów? A może jednak Żarnowiec, bo sentyment? Czuję się jak ten niechciany krewny, którego przerzucacie sobie z kanapy na kanapę. Rządzący traktują mnie jak mebel z IKEA, do którego zgubili instrukcję.
„Tu go postawimy! Nie, tam zasłoni widok! Nie, tu są wydmy! A tam nie ma wody!”
Drodzy politycy, mam małą podpowiedź: ja jestem elektrownią, a nie domkiem letniskowym. Nie potrzebuję widoku na morze, potrzebuję betonu i decyzji, której nie zmienicie po jednej kadencji.
2. Wasz okres połowicznego rozpadu jest żenująco krótki
Jako atom mam szacunek do czasu. Uran-235 ma okres połowicznego rozpadu wynoszący 700 milionów lat. Wasz okres połowicznego rozpadu obietnic wyborczych wynosi około 3 tygodni.
Obserwuję to od dekad. Przychodzi nowa ekipa:
- Faza 1: „Poprzednicy byli idiotami, wszystko do kosza.”
- Faza 2: „Robimy audyt.” (Moje ulubione słowo. Audyt to taki polityczny sposób na powiedzenie „nic nie robię, ale biorę za to pieniądze”).
- Faza 3: „Mamy nową koncepcję! Będzie lepiej, szybciej i drożej!”
- Faza 4: Wybory. Powrót do Fazy 1.
Gdybyście budowali piramidy, to po 40 latach mielibyście gotową makietę z papieru i trzy walizki raportów środowiskowych.
3. Tinder dla Reaktorów: Dramat randkowy
Patrzę na te wasze negocjacje z partnerami zagranicznymi i czuję zażenowanie. To wygląda jak najgorsza randka w historii.
Raz puszczacie oczko do Amerykanów („Oh, Westinghouse, you look so strong!”). Za chwilę pod stołem smyrają was w kolanko Koreańczycy („Taniej, szybciej, kimchi w gratisie!”). A w korytarzu wciąż czają się Francuzi z EDF, obrażeni, że nikt nie chce ich bagietki.
Rządzący zachowują się jak panna na wydaniu, która nie może się zdecydować, więc postanawia wyjść za mąż za wszystkich naraz, a ostatecznie zostaje starą panną z kotem (i elektrownią węglową, która ledwo dycha bo tu teżbrak inwestycji w modernizację). Podpisujecie te Memoranda of Understanding. Wiecie, co to znaczy po atomowemu? „Kartka papieru, którą można sobie wytrzeć pręty paliwowe”.
4. Spółki Skarbu Państwa – Perpetuum Mobile
Muszę oddać wam hołd. Jako fizyk, uważałem, że perpetuum mobile nie istnieje. Myliłem się. Stworzyliście spółki jądrowe, które generują nieskończone pensje zarządów bez dostarczania paliwa.
Mamy prezesów, wiceprezesów, dyrektorów do spraw komunikacji o atomie, pełnomocników rządu do spraw myślenia o atomie... To jest fascynujące zjawisko ....
5. Boicie się mnie, choć to wy jesteście toksyczni
Najlepsze jest to, jak bardzo się mnie boicie. „Ojej, a co z odpadami? A co jak wybuchnie?”.
Drodzy Rządzący, jestem bezpieczniejszy niż wasze konferencje prasowe. Bardziej stabilny niż wasze koalicje. I generuję mniej toksycznych odpadów niż wasze Twitterowe (X) konta w trakcie kampanii wyborczej.
Podsumowanie (zanim znowu zmienią lokalizację)
Co więc o was myślę? Myślę, że jestem dla was idealny.
Jestem Niewidzialny. Można o mnie mówić, można na mnie brać kredyty, można mną straszyć albo mamić. A co najważniejsze – nie trzeba mnie budować. Bo jak mnie zbudujecie, to:
Będzie trzeba o mnie dbać.
Skończą się etaty w spółkach „do spraw przygotowania”.
Nie będzie już można obiecywać, że „już zaraz”.
Więc trwajcie w tym tańcu. Ja mam czas. Jestem wieczny. Poczekam, aż węgiel się skończy, wiatraki zardzewieją, a wy dalej będziecie debatować nad wyborem czcionki w raporcie środowiskowym numer 2137.
Z promiennym uśmiechem (i lekkim politowaniem),
Wasz Polski Atom
#nieopolityce